Jeżeli domu Pan nie zbuduje… – o diakonii Domu „Moria”
„Jeżeli Domu Pan nie zbuduje,
na próżno się trudzą, którzy go wznoszą”.
Pslam 127 wer. 1
Mija już ponad dwa i pół roku odkąd według decyzji Biskupa Ordynariusza powstało w Łukowie Centrum Rekolekcyjno – Szkoleniowe Ruchu Światło – Życie Diecezji Siedleckiej. Od strony formalno – prawnej administracją tego miejsca zajmuje się Katolickie Stowarzyszenie „Moria” wraz z asystentem kościelnym w osobie ks. Marka Andrzejuka. Ogromnego wsparcia naszemu Centrum udzielają rodziny Domowego Kościoła naszej diecezji reprezentowane przez Parę Diecezjalną oraz Pary Rejonowe.
W budowaniu Wspólnoty Serc wokół Domu Moria bardzo ważną rolę odgrywają: Kapłani – nasi Moderatorzy, Panie z Instytutu Niepokalanej Matki Kościoła, odpowiedzialni animatorzy i młodzież oazowa.
Codzienne funkcjonowanie Naszego Domu byłoby jednak bardzo trudne bez zaangażowania grona osób, które podjęły się służby w ramach Wspólnoty Diakonii Domu. Są to rodziny Domowego Kościoła ze wszystkich łukowskich parafii: Anna i Grzegorz Jakubowscy, Sławomira i Józef Szczygielscy, Mirosława i Marek Żurawscy, Joanna i Mariusz Rogulscy, Adrianna i Dariusz Szychta, Maria i Wojciech Rożenowie, Urszula i Mirosław Karwowscy, Małgorzata i Marcin Tomczakowie, Anna i Dariusz Marciniuk, Katarzyna i Jarosław Zdunkowie, Małgorzata i Andrzej Kania, Aleksandra i Sławomir Smolak, Urszula i Leszek Domańscy.
Wszyscy jesteśmy przekonani, że to przez naszego Pana i Mistrza – Jezusa Chrystusa, zostaliśmy zaproszeni do pięknej i ekscytującej przygody polegającej na współodpowiedzialności za ten Dom. Wiemy z naszego codziennego (rodzinnego) doświadczenia ile wysiłku, trudu i wyrzeczeń trzeba włożyć, aby najpierw powstał dom materialny i ile trzeba jeszcze zainwestować w budowanie atmosfery i ciepła takiego miejsca.
W naszym Domu ustawicznie toczą się remonty, modernizacje, dostosowywania pomieszczeń do formalnych wymagań i inne budowlane zadania. Niezależnie od tego ciągłego placu budowy odbywają się w naszym Domu rekolekcje, warsztaty oraz spotkania formacyjne różnych grup i wspólnot. Są to między innymi:
- warsztaty małżeńskie,
- rekolekcje formacyjne i tematyczne Domowego Kościoła,
- Diecezjalna Szkoła Animatora,
- dni skupienia diakonii diecezjalnych,
- spotkania w ramach Klubu Ojca,
- spotkania osób dorosłych chcących czerpać z charyzmatu Światło – Życie,
- spotkania w ramach powakacyjnych dni wspólnoty,
- spotkania Kręgu Diecezjalnego Domowego Kościoła,
- spotkania Kręgu Rejonowego i Rejonowe Dni Wspólnoty
- dni wspólnoty moderatorów i par odpowiedzialnych,
- spotkania formacyjne kapłanów posługujących w Ruchu Światło – Życie,
- spotkania poszczególnych kręgów Domowego Kościoła i małych grup formacyjnych Oazy młodzieżowej,
- posługa w przygotowaniu osób dorosłych do chrztu,
- użyczanie pomieszczeń na spotkania młodzieży i osób dorosłych z różnych ruchów i stowarzyszeń z całej diecezji.
Naszym pragnieniem jest, aby to miejsce służyło nie tylko domownikom, czyli Wspólnocie Ruchu Światło-Życie, ale by było otwarte na inne Wspólnoty i Ruchy Żywego Kościoła. Wszyscy bowiem jesteśmy wezwani do Nowej Ewangelizacji, a Nasz Dom i wszystko, co będzie się w nim działo, chcemy, aby służyło temu celowi. We wszystkie wyżej wymienione obszary są zaangażowane rodziny ze Wspólnoty Diakonii Domu.
W tym momencie oddajmy im głos, aby podzieliły się z nami swoim świadectwem.
Jako członkowie Ruchu Światło-Życie chętnie podjęliśmy posługę w Diakonii ”Domu Moria” ponieważ czujemy się współodpowiedzialni za ten Dom. Wykonywana przez nas praca nie jest ciężarem, lecz radością i satysfakcją, ponieważ mamy świadomość, że to co robimy będzie służyło dla dobra innych małżeństw, dzieci i młodzieży oazowej – „bo większa jest radość w dawaniu, aniżeli w braniu”. Zachętą do posługi są dla nas słowa Pana Jezusa: „Kto z was chce być największy, niech będzie waszym sługą”, a siłę czerpiemy z Eucharystii przeżywanej razem ze Wspólnotą. Sławka i Józek.
Jesteśmy z żoną członkami diakoni Domu Moria od początku powołania tej diakoni. Nie będziemy opisywali jaki wkład wnieśliśmy aby ten Dom funkcjonował i wyglądał tak jak teraz wygląda. Na pewno chciało by się powiedzieć, że można było wnieść znacznie więcej. Cieszymy się, że jest praktycznie wykorzystywany do granic swoich możliwości. Bardzo buduje nas gdy słyszymy od osób dorosłych przebywających na rekolekcjach, czy młodzieży, że szkoda im wyjeżdżać z tego Domu po skończonych rekolekcjach (i opóźniają wyjazd do ostatniego momentu), podkreślają w bardzo ciepłych słowach osoby posługujące na rekolekcjach oraz panującą wspaniałą i miłą atmosferę w Domu Moria (jak w domu rodzinnym). Niewątpliwie ogromne zasługi w tym wszystkim należą się osobom bardzo mocno zaangażowanym w to dzieło Boże na czele z Zarządem i moderatorem diecezjalnym Ruchu Światło życie ks. Markiem. Uważamy, że w roku 2017, gdy zakończą się prace remontowe i adaptacyjne, Dom Moria będzie perełką na mapie ośrodków oazowych. Szczęść Boże. Marysia i Wojtek.
Wielu ludzi dopada czasem poczucie bezsilności ponieważ nie mają wpływu na otaczającą rzeczywistość. Jako Polacy lubimy narzekać jednocześnie nie podejmując prób zmiany. Niestety dotyczy to również chrześcijan. Pracę w Diakonii Domu Moria podjęliśmy w 2015 roku ze względu na możliwość wpływania na nasze najbliższe otoczenie. Robimy to na co mamy wpływ zamiast krytykować innych, jednocześnie w nic się nie angażując. Przez ten rok zajmowaliśmy się zwykłymi czynnościami jak na przykład praca w ogrodzie lub w kuchni, w które mogliśmy zaangażować całą rodzinę. W ten sposób spędzaliśmy razem wolny czas (chociaż innych pomysłów nam nie brakuje), przebywając razem i co najważniejsze, budując wspólnotę naszego domowego kościoła. Dzięki tym pracom wykonywanym w rodzinie i przy pomocy naszych przyjaciół z kręgu DK lepiej się poznawaliśmy, uczyliśmy się być lepszymi rodzicami i małżonkami. Wspólna praca wyrabia poczucie jedności, jedności która powinna cechować uczniów Chrystusa. Bogu niech będą dzięki, za wskazanie dodatkowych możliwości naszego rozwoju, umacniania wspólnoty i kreowania chociaż małego skrawka rzeczywistości przez uczestnictwo w Diakonii Domu Moria. Gosia i Marcin
Jesteśmy w diakonii domu ok. 1,5 roku. Ochotnicy do współpracy z innymi małżonkami odpowiedzialnymi za dom Moria. Nasza praca polegała na kilkakrotnym sprzątaniu domu, raz posługiwaliśmy na recepcji. Dzieliliśmy się też płodami ziemi z naszego ogrodu np marchewką, pietruszką, jabłkami. Przy porządkach dostrzegamy wiele zmian, patrzymy jak pięknieje każdy pokój, traktujemy Morię jako nasz drugi dom, do którego chętnie się wraca. Ula i Mirek
Formacja w Ruchu Światło-Życie prowadzi ku diakonii. Odkrywamy, że Dom Moria jest naszą diakonią. Zawsze marzyliśmy o tym, aby Oaza w naszej diecezji miała swój Dom. Pan Bóg zrealizował nasze marzenie, a nam pozostaje być pożytecznym narzędziem w Jego rękach. Naszą radością jest również fakt, że nasze dzieci będące na drodze formacji Oazowej również z chęcią angażują się w prace i posługi wokół Domu Moria. Chwała Panu. Ada i Darek
W Domowym Kościele trwamy od 1986 r. Przez wiele lat uczestniczyliśmy w rekolekcjach, odkrywając dary jakimi obdarzył nas Pan Bóg. Od wielu lat pełniliśmy różne posługi służąc ludziom z radością. Od chwili powstania Domu MORIA posługujemy w diakonii dbając o wyżywienie osób przybywających do Naszego Domu. Nazywamy go Naszym Domem, ponieważ czujemy się za niego odpowiedzialni, a będąc na emeryturze mamy czas, aby poświęcić się temu dziełu, które służy różnym grupom oazowym, modlitewnym i innym spotkaniom. Anna i Grzegorz
Jesteśmy w Domowym Kościele siódmy rok. Ruchowi zawdzięczamy przede wszystkim siebie nawzajem. Ogromne znaczenie ma dla nas to, że możemy przebywać we wspólnocie. Tak jak kiedyś ktoś powiedział, gdy brzoza stoi samotnie, wiatr w końcu ją złamie, ale gdy jest cały las drzew to wiadomo jaka jest różnica. Mamy okazję pomagać przy rozbudowywaniu domu diecezjalnego „Moria” , co również nas umacnia. Jesteśmy w gronie tych najbliższych osób, które pomagają, od niedawana, ale tam też uczymy się miłości i pokory. Katarzyna i Jarosław
Nasza obecność w Diakonii Domu Moria to codzienna troska o sprawy tego miejsca, o jego utrzymanie w czystości, remonty i rozwój. Jest to służba – nie lekka i wymagająca poświęcenia mnóstwa czasu (oboje pracujemy zawodowo, mamy troje dzieci). I kiedy już niejednokrotnie odczuwamy fizyczne zmęczenie , wtedy do Domu Moria przybywają goście –uczestnicy różnych rekolekcji i spotkań. Czujemy, że nasz cały wysiłek był potrzebny, ponieważ Ci, którzy tu przebywają mogą w spokoju i godnych warunkach szukać spotkania z Bogiem. Staramy się być też wtedy do dyspozycji naszych gości, dbać, by niczego im nie brakło, a także pełnić różne inne posługi – naszą szczególną jest posługa muzyczna. Staramy się tworzyć uczestnikom przestrzeń do formacji, do pracy nad sobą. A przy okazji sami przeżywamy treści rekolekcji, w których posługujemy. Widząc już niejednokrotnie owoce rekolekcji odbywanych w Domu Moria, budzi się w nas na nowo zapał do tego, by po prostu kolejny raz ciężko ale i z radością w tym miejscu popracować dla Bożej chwały. Joanna i Mariusz
Radością naszej Diakonii Domu jest możliwość wspólnotowego uczestnictwa w Eucharystii, która odprawiana jest w każdy wtorek o godz. 18.00. Dodatkowo w każdy pierwszy wtorek miesiąca spotykamy się na naszej odprawie „bojowej”. Ustalamy wtedy front prac i podział posług. Dzielimy się odpowiedzialnością za poszczególne wydarzenia i spotkania odbywające się w naszym Domu.
Nie zawsze ze wszystkim się zgadzamy. Nie dążymy na siłę do nienaturalnej jednomyślności, spieramy się, dyskutujemy, ustalamy priorytety. W pierwszej kolejności jednak staramy się służyć najlepiej jak potrafimy.
Mamy też nadzieję, że z tych naszych nieudolnych wysiłków Pan Bóg w konsekwencji wyprowadzi dobro według swojej koncepcji.
Autor: Dariusz Szychta