Konferencje wtorkowe – 3. Nowy Człowiek
Konferencje wtorkowe głoszone przez ks. dr. Kamila E. Duszka, Moderatora Diecezjalnego Ruchu Światło-Życie na kanale YT Góra Moria
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Witam Was serdecznie na kanale Góra Moria. Wprowadź swoje życie w ruch. Ja nazywam się ksiądz Kamil, a to jest kanał Ruchu Światło-Życie Diecezji Siedleckiej. Kochani, zapraszam Was na trzecią już konferencję wtorkową, zatytułowaną Nowy Człowiek. To co? Lecimy!
Drogi oazowiczu, jeżeli już jesteś jakiś czas w Ruchu Światło-Życie, na pewno nie jeden raz słyszałeś o tym, że masz stać się Nowym Człowiekiem. W naszym Ruchu chodzi o to, aby umarł we mnie stary człowiek, a zrodził się nowy człowiek. To określenie „Nowy Człowiek” to chyba było jedno z ulubionych sformułowań sługi Bożego Franciszka Blachnickiego. Ale co to znaczy? Stać się tym nowym człowiekiem? O co tu w ogóle chodzi? Dzisiaj się temu przyjrzymy.
Musimy sięgnąć do Biblii. W Piśmie Świętym widzimy wzór, przykład starego człowieka i nowego człowieka. Tak Pismo Święte, Stary i Nowy Testament odczytywali starożytni ojcowie naszej wiary. Tym starym człowiekiem jest oczywiście pierwszy Adam. Stary Adam stworzony przez Boga, ale człowiek upadły. Ten, który się sprzeniewierzył, zdradził Boga i przestał żyć dla Boga i dla drugiego, a zaczął żyć sam dla siebie. Mamy także przykład nowego człowieka. Tym nowym człowiekiem, nowym Adamem według starożytnych ojców naszej wiary jest sam Jezus Chrystus. On, prawdziwy Bóg, który stał się człowiekiem i przemienił nasze człowieczeństwo. W języku hebrajskim, w Biblii, są dwa słowa na określenie stworzenia. Słowo barach, które oznacza to pierwsze stworzenie, stworzenie z niczego. Bóg stwarza świat, barach. Jest drugie hebrajskie słowo, asach, które oznacza stwarzać, ale stwarzać na nowo, czyli przemieniać to, co istnieje w coś nowego. Ostatecznie to słowo oznacza po prostu zbawienie. Nowy człowiek to jest człowiek zbawiony. To jest Jezus, Chrystus, który zbawił nasze człowieczeństwo. On, prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek.
Jak teraz to przyłożyć do naszego życia? Sługa Boży, Franciszek Blachnicki kazał wpatrywać nam się szczególnie w Maryję, którą nazywał bliższym przykładem Nowego Człowieka. Powiedziałem o tym długą konferencję. Tu gdzieś pojawi się odnośnik. Zachęcam, żeby ją obejrzeć. A teraz powiem krócej parę słów o tym, kim jest stary człowiek i nowy człowiek dzisiaj. Według Sługi Bożego, Franciszka Blachnickiego. Nasz założyciel mówił, że stary człowiek to jest człowiek po pierwsze zdezintegrowany, czyli człowiek, w którym nie ma jedności światła, które dostaje od Boga i życia. Człowiek, w którym nie ma integracji Bożego światła, głosu sumienia oraz jego życia. Ostatecznie stary człowiek odrzuca światło, odrzuca sumienie, bo nie potrafi nim żyć. I widzimy to dzisiaj. Stary człowiek to także człowiek konsumpcyjny. Kupuję, więc jestem. Dziś widzimy to bardzo mocno. Świat mówi Ci, im więcej kupisz, tym masz większą wartość, tym bardziej jesteś. Stary człowiek chce ciągle mieć. Wydaje mu się, że im więcej będzie miał dla siebie, ludzi, rzeczy, relacji, tym bardziej będzie istniał. Tak się nie dzieje. Po trzecie, stary człowiek to jest człowiek, którego Sługa Boży Franciszek Blachnicki nazywa człowiekiem wyczynowym. My byśmy powiedzieli dzisiaj człowiek challenge’u, sukcesu. To jest ktoś, kto chce być ciągle nad innymi, ciągle chce zwyciężać, wygrywać po głowach innych, po trupach, do sukcesu. I wydaje się staremu człowiekowi, że im bardziej osiągnie sukces, tym bardziej będzie istniał i będzie szczęśliwy, ale nie znajduje tam życia. Czwarta rzecz, stary człowiek to jest człowiek zmanipulowany, człowiek zniewolony. Sługa Boży mówił, że człowiek jest niewolnikiem, niewolnikiem wtedy, gdy pozwala traktować siebie jak przedmiot, jak rzecz i gdy innych traktuje też jak przedmiot i jak rzecz. I widzimy to dzisiaj. Ludzie walczą o wolność, a sami dają się uprzedmiotowić, pozwalają, by inni traktowali ich jak rzecz. I sami często traktują drugą osobę jak rzecz. Stary człowiek jest to więc człowiek zdezintegrowany, człowiek konsumpcyjny, człowiek wyczynowy, czyli człowiek challenge’u, sukcesu człowiek zmanipulowany, zniewolony.
Na tle starego człowieka my kontemplujemy nowego człowieka, samego Chrystusa oraz Niepokalaną, która jest dla nas wzorem nowego człowieka. Kim jest Nowy Człowiek? Nowy człowiek to jest przede wszystkim człowiek zintegrowany. Człowiek, w którym jest jedność światła, które otrzymujemy od Boga i życia. To jest nasz charyzmat Światło-Życie. Światło przenika moje życie i je przemienia. Żyję w zgodzie ze światłem, które otrzymuję od Boga. Po drugie, nowy człowiek to jest człowiek, który posiada siebie, dając siebie. Też jedno z ulubionych sformułowań ojca Franciszka. Posiadać siebie, dając siebie. Jeżeli stary człowiek kupuje, więc jest, chce mieć jak najwięcej dla siebie, nowy człowiek potrafi złożyć siebie w ofierze, to zrobił Chrystus. To robi względem nas Niepokalana. Po trzecie, nowy człowiek to jest człowiek, który jest sługą. Służę, więc jestem. Tak jak stary człowiek chce być nad innymi, nowy człowiek potrafi być pod innymi. I święci pokazali nam tego przykład. Na przykład święty brat Albert. Sam Chrystus przyszedł jako sługa. On uniżył samego siebie, przyjąwszy postać sługi. Nogi obmywał swoim uczniom. Nowy człowiek potrafi służyć. I odnajduje w tym swoje życie, swoje szczęście. Służę, więc jestem. Służę, bo kocham. I po czwarte, nowy człowiek to jest człowiek wolny. Dzięki światłu Chrystusa. To jest człowiek, który jest wolny od grzechu i wolny do miłości. Taki jest nowy człowiek. Taki jest Chrystus. Taki wzór daje nam też Niepokalana. Nowy człowiek jest to, więc człowiek, powtórzę, zintegrowany, jedność światła i życia. To jest człowiek, który posiada siebie, dając siebie. To jest człowiek, który jest sługą. I to jest człowiek prawdziwie wolny.
Jak teraz stawać się nowym człowiekiem? Ksiądz Franciszek Blachnicki dał nam takie trzy postulaty. Trzy elementy metody stawania się nowym człowiekiem. I my to realizujemy w ruchu. Jakie to są kroki? Jakie to są elementy metody?
- Po pierwsze, charyzmat światło-życie. Jako droga do nowego człowieka. Jako postulat. Jako sposób wychowania. Ojciec Franciszek mówił, że my musimy podciągać nasze życie do światła. Lubicie się podciągać na drążku? Ja nie, bo jest ciężko. Ale tu chodzi o nasze zbawienie. Bóg daje nam światło. Chcemy cały czas dążyć do tego światła. Chcemy zapraszać je do swojego życia, by nas przemieniało. Chcemy jednoczyć nasze życie ze światłem. Nasz charyzmat jest drogą do stawania się nowym człowiekiem.
- Po drugie, ojciec Franciszek Blachnicki mówił o oazach rekolekcyjnych, oazach wakacyjnych. Jeżeli jesteś w oazie, w Domowym Kościele, jeszcze nie byłeś na rekolekcjach pierwszego, drugiego, trzeciego stopnia, tych piętnastodniowych wakacyjnych, proszę cię bardzo mocno, zrób to jak najszybciej, kiedy tylko będzie możliwość. To jest fundament, to jest podstawa, od tego wszystko się zaczyna. Naprawdę, ojciec Franciszek Blachnicki był geniuszem. Tak to potrafił ułożyć, że w te piętnaście dni z taką intensywnością przeżywasz pewną duchową drogę, że potem to staje się dla ciebie punktem odniesienia na całe twoje życie. To jest bardzo ważne.
- I trzeci element tej metody stawania się nowym człowiekiem, to jest formacja w małej grupie. W grupie oazowej, w kręgu Domowego Kościoła, w rodzinie. Formacja w małej grupie. Jeżeli mamy urzeczywistniać kościół, to żeby to nie była utopia, muszę należeć do pewnej małej grupy, która w jedności z innymi grupami buduje wspólnotę. Ta grupa, mówił Franciszek Blachnicki, nie może być grupą zamkniętą. Ona ma być służebnie otwarta. Ma służyć innym. I chcemy to realizować.
Więc trzy kroki, trzy elementy, metody do tego, by stać się Nowym Człowiekiem. To jest charyzmat Światło-Życie jako metoda. Po drugie, rekolekcje oazowe. I po trzecie, mała grupa, w której wzrastam.
Kochani, nie bójmy się. Nowy Człowiek. To jest to, do czego dążymy.
/spisał MT/