Zrozumieć liturgię 07: Procesja wejścia
Konferencje wtorkowe głoszone przez ks. dr. Kamila E. Duszka, Moderatora Diecezjalnego Ruchu Światło-Życie na kanale YT Góra Moria
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Kochani, witam Was serdecznie na kanale Góra Moria. Wprowadź swoje życie w ruch. Ja nazywam się ksiądz Kamil Edward Duszek, a to jest kanał Ruchu Światło-Życie Diecezji Siedleckiej. Zapraszam do obejrzenia, wysłuchania kolejnej konferencji liturgicznej. Dziś dalej przyglądamy się obrzędom wstępnym mszy świętej. Zastanowimy się, od czego w ogóle rozpoczyna się liturgia. To co? Zaczynamy!
Od czego rozpoczyna się msza święta? Jeżeli przeczytałeś opis tego filmu, no to domyślasz się, że prawidłowa odpowiedź brzmi od procesji wejścia. Chociaż założę się, że niektórym intuicja w pierwszym momencie podpowiedziała, że od znaku krzyża. Ale nie. Procesja wejścia to nie jest tylko takie wejście na liturgię, ale to już jest liturgia, to już jest przestrzeń i czas liturgii. I ta procesja ma swój głęboki teologiczny sens.
Oczywiście na co dzień, w dzień powszedni, gdy jesteśmy w kościele, to przeważnie widzimy taką uproszczoną procesję wejścia, gdy po prostu kapłan razem ze służbą liturgiczną wchodzą z zakrystii do prezbiterium, temu towarzyszy śpiew. Ale na pewno każdy z nas był i bywa na takiej liturgii, kiedy ta procesja wejścia jest bardzo rozbudowana. Na początku idą ministranci z kadzidłem, potem ministranci światła ze świecami, pomiędzy nimi ministrant z krzyżem, reszta służby liturgicznej, diakon niosący ewangeliarz, kapłani i w końcu główny celebrans. I ta procesja ma swój, jak już powiedziałem, głęboki teologiczny sens. Jeżeli otworzymy Stary Testament na Księdze Wyjścia, to przeczytamy tam historię tego, jak Izraelici szli przez pustynię, a prowadził ich Pan Bóg, w dwóch znakach, w słupie obłoku za dnia, a nocą w słupie ognia. I ta wędrówka Izraelitów przez ziemię obiecaną, wędrówka przez pustynię do ziemi obiecanej, czyli do tego kraju, który Pan Bóg im przygotował, jako miejsce ich, możemy powiedzieć, w pewnym sensie zbawienia. Ta wędrówka jest typem procesji i pokazuje jaki jest to, jaki w ogóle jest sens procesji, czyli procesja to jest wspólne kroczenie Ludu Bożego, którym jesteśmy my, jako Kościół, ku obietnicom Pana Boga.
I kiedy wkraczamy w liturgię, idziemy w tej procesji wejścia, towarzyszy nam śpiew, my kroczymy, by spotkać Pana Boga, wychodzimy Mu naprzeciw, a zarazem, to też jest przedziwne, Pan Bóg nam towarzyszy w tym naszym kroczeniu, tak jak towarzyszył Izraelitom w Starym Testamencie, Pan Bóg nas prowadzi ku swoim obietnicom i wychodzi nam naprzeciw. Bo też w Nowym Testamencie przeczytamy chociażby o takiej procesji, którą był wjazd Pana Jezusa do Jerozolimy, kiedy wszyscy Mu śpiewali: „Hosanna”, a potem krzyczeli: „Ukrzyżuj”. Ale to też jest bardzo ciekawe. W Nowym Testamencie widzimy, jak to Pan Bóg w pewnej procesji, w pielgrzymce, kroczy ku człowiekowi. I to procesja wejścia też wyraża. Nie tylko dążenie człowieka do Boga, ale też to, że Pan Bóg przychodzi do nas, wychodzi nam naprzeciw, prowadzi nas do swoich obietnic.
Więc kiedy kolejny raz będziesz na mszy świętej i będzie rozpoczynała się liturgia od procesji wejścia, choćby to był najbardziej uproszczony obrzęd, czyli po prostu kapłan idzie z ministrantami z zakrystii, to pomyśl przez chwilę o tym, że całe twoje życie jest kroczeniem ku Panu Bogu. A zarazem w tym kroczeniu jest już obecny Pan Bóg, który cię prowadzi i wychodzi tobie naprzeciw. Pragnie ciebie spotkać. Chce zrealizować w twoim życiu swoje obietnice i objawić tobie zbawienie.
Dzięki za uwagę. Widzimy się za tydzień na naszej kolejnej konferencji liturgicznej. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
/spisał MT/